W podwarszawskim Koniku spotykają się ludzie, którzy pamiętają o swoich czworonożnych przyjaciołach nawet, jeśli od dawna ich już z nimi nie ma.
Cmentarzy dla zwierząt w Polsce jest mało. Ten pod Warszawą mimo smutku sprawia wrażenie miejsca niezwykle... radosnego.
Kolorowe wiatraki, zabawki, piłki, maskotki, zdjęcia. Są pomniki. Niektóre bardzo profesjonalne, a na nich sentencje, jakich nie zobaczycie na grobach ludzi.
"Przyjaciel", "Czekaj na nas", "Kochamy Cię"... Ludzie coraz bardziej potrzebują takich miejsc, ale w Polsce ich powstawanie to ciągle fanaberia. A zgodnie z prawem zwierzęcia nie można pochować "w ogródku". Miłośnicy zwierząt pytają, więc gdzie z godnością pożegnać przyjaciela?
W Koniku pod Warszawą w większosci chowane są psy i koty. Ale w ciągu wielu lat działalności cmentarza na miejscu pochowano też konia, czy ptaszki domowe.
Święto ich pamięci odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę października. W tym roku 4 października. My też tam byliśmy.